Naleśnik grzybek.
Tego mi brakowało.
Czegoś miłego.
Pośród naukowych dni.
Zakupy.
Czegoś miłego.
Pośród naukowych dni.
Zakupy.
Naleśnik grzybek
nazwa grzybek została wymyślona przez Amerykanów, ponieważ naleśnik wygląda jak kapelusz grzyba:)
2 jajka
2 czubate łyżki mąki
2 czubate łyżki cukru
2 łyżki jogurtu greckiego lub śmietany
dodatkowo:
skórka pomarańczowa
suszona żurawina
płatki migdałów
ananas kandyzowany
cukier puder
Jajka ubić z cukrem na gładką masę.
Dodać mąkę, jogurt i wymieszać.
Na patelnię teflonową wylać ciasto, nałożyć przykrywkę.
Smażyć na wolnym ogniu do 3min, a potem przerzucić na drugą stronę.
Podawać na ciepło, u mnie z owocami suszonymi i cukrem pudrem.
ależ ci Amerykanie mają w wyobraźnie w nazewnictwie:)) naleśnik prezentuje się wybornie:)
OdpowiedzUsuńNiby zwykły naleśnik a jak się fajnie nazywa :)
OdpowiedzUsuńa dlaczego grzybek?
OdpowiedzUsuńFajna nazwa :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym takiego grzybka:-)
OdpowiedzUsuńWygląda uroczo i baardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńa to wymyślili nazwę ;p
OdpowiedzUsuńsiaśka wytłumaczyłam na górze postu ;) generalnie on jest taki pulchniutki, ja piekłam z tej ilości dwie sztuki, ale polecam jako jeden wielki puchaty grzybek piec:)))
OdpowiedzUsuńhih, Ci Amerykanie to już wszystko potrafią nazwac po swojemu xd
OdpowiedzUsuńgrzybek, hm?
mniam mniam. Ja bym zjadła takiego grzybka z samym cukrem, bez dodatków :-)
OdpowiedzUsuńgrzybka zawsze robiła mojej siostrze ciotecznej jej opiekunka.
OdpowiedzUsuńwspomnienie z dzieciństwa;)
Ale fajne! Taki puchaty grzybek musi pojawić się u mnie na śniadanie :-)
OdpowiedzUsuńPuchaty cudny naleśnik. Idealny na sniadanko:)
OdpowiedzUsuńnie jadłam z jogurtem greckim, ale wygląda apetycznie:)
OdpowiedzUsuńSmakowity zarumieniony naleśniczek! :)
OdpowiedzUsuńale ładny Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuń