Ostatnio pierwszy raz w życiu jadłam świeże figi i jakoś się rozczarowałam. Ale w takim sosie wyglądają na przepyszne i pewnie takie są :) może dam im jeszcze jedną szansę ;)
Wszystkim rozczarowanym smakiem fig kupionych u nas z całego serca polecam spróbowanie kupionych na jakimś małym straganiku w krajach gdzie rosną, podczas następnej podróży (wiem ,że to pewnie dopiero za rok, ale pamiętajcie o tym). Niemożliwe żeby Wam nadal nie smakowały. Figi są cudowne. Słodkie i takie soczyste. Ja osobiście wolę je z zieloną skórką i już nie mogę doczekać się kolejnych wakacji (pewnie znowu na jakiejś greckiej wyspie) i jakiegoś napotkanego przy drodze dzikiego drzewa figowego. Śnią mi się po nocach ;-) Dusiu twoja propozycja jest pewnie obłędna i uratuje każdą nawet najbardziej zmaltretowaną podróżą i mdłą figę.
To nie tak, że mi nie smakowały, po prostu spodziewałam się czegoś innego (właśnie czegoś słodkiego i soczystego, a było mało słodkie i mało soczyste;)) ;) ale masz rację z tym kupowaniem owoców, w kraju, w którym rosną, wszyscy, którzy jedli tam figi, są zachwyceni ;)
Połączenie słodkiego z balsamico zawsze się sprawdza.Myślę,że zrobię z figami jeszcze jakąś sałatkę,oczywiście z dodatkiem balsamico. Dzisiaj zrobiłem na obiad filet z kurczaka z figami,miodem,świeżym imbirem i kandyzowaną cytryną,też dobre.A paluchy są boskie.Pozdrawiam Christopher
Dziękuję, że jesteś :) Jeśli zostawiasz komentarz, jako anonim zostaw swoje imię :) Jeśli wypróbowałeś przepis wyślij zdjęcie na klaudia.sroczynska@gmail.com lub wstaw na fanpage :)
Cześć
To ja Dusia! Cieszę się, że trafiłeś na mój blog, zapraszam po kulinarne inspiracje. "Smaczne przepisy, kolorowe zdjęcia, dzień bez Dusi kuchni jest nie do przyjęcia". Kontakt: klaudia.sroczynska@gmail.com
Pyszności!
OdpowiedzUsuńRobiłam w niedzielę podobnie, ale jeszcze z tymiankiem, jako dodatek do grillowanej piersi kaczki, chyba jutro wrzucę na bloga :)
T.
Z tymiankiem brzmi doskonale! My zjedliśmy jako przekąskę, a na warsztatach z tilapią :)
Usuńfajny pomysł :D
OdpowiedzUsuńDusia,
OdpowiedzUsuńTwoje figi wyglądają jak na naszych sobotnich warsztatach :)))
Serdeczne pozdrowienia i do soboty!
E.
mniam, figowy czas:)
OdpowiedzUsuńZrobię dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńOj tak, figi w tym roku to zdecydowanie moje klimaty:-)
OdpowiedzUsuńOstatnio pierwszy raz w życiu jadłam świeże figi i jakoś się rozczarowałam. Ale w takim sosie wyglądają na przepyszne i pewnie takie są :) może dam im jeszcze jedną szansę ;)
OdpowiedzUsuńMiałem podobne doświadczenia, bo ciężko u nas o dojrzałe figi, ale na pewno dam im jeszcze szansę, bo bardzo je lubię :)
UsuńTak właśnie myślałam, że to z figami coś nie tak. Spróbuję gdzieś dojrzalsze kupić.
UsuńMmm, pysznie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńMniam, uwielbiam figi! :)
OdpowiedzUsuńMuszą być pyszne :) Uwielbiam figi i świeże i suszone, więc pewnie wersja syropu przypadłaby mi do gustu
OdpowiedzUsuńAgaton, mnie same figi nie zachwyciły, są mdłe :) Takie połączenie jest boskie!
OdpowiedzUsuńWszystkim rozczarowanym smakiem fig kupionych u nas z całego serca polecam spróbowanie kupionych na jakimś małym straganiku w krajach gdzie rosną, podczas następnej podróży (wiem ,że to pewnie dopiero za rok, ale pamiętajcie o tym). Niemożliwe żeby Wam nadal nie smakowały. Figi są cudowne. Słodkie i takie soczyste. Ja osobiście wolę je z zieloną skórką i już nie mogę doczekać się kolejnych wakacji (pewnie znowu na jakiejś greckiej wyspie) i jakiegoś napotkanego przy drodze dzikiego drzewa figowego. Śnią mi się po nocach ;-)
OdpowiedzUsuńDusiu twoja propozycja jest pewnie obłędna i uratuje każdą nawet najbardziej zmaltretowaną podróżą i mdłą figę.
To nie tak, że mi nie smakowały, po prostu spodziewałam się czegoś innego (właśnie czegoś słodkiego i soczystego, a było mało słodkie i mało soczyste;)) ;) ale masz rację z tym kupowaniem owoców, w kraju, w którym rosną, wszyscy, którzy jedli tam figi, są zachwyceni ;)
Usuńależ ociekają sosem...mniam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie bezgraniczne słodkości!
OdpowiedzUsuńProste i na pewno smakowite:)
OdpowiedzUsuńPyszności!
OdpowiedzUsuńApetycznie sfotografowane.
Niestety jeszcze się do fig nie przekonałam ;c
OdpowiedzUsuńUwielbiam figi!!
OdpowiedzUsuńJa zaczynam przygodę z figami i jestem w nich zakochana :)
OdpowiedzUsuńsmakowicie wyglądają te figi:)
OdpowiedzUsuńProste i pyszne. Takie rzeczy sprawdzają się najlepiej.
OdpowiedzUsuńDzisiaj zajadałam się samymi, świeżymi, to moja nowa miłość:-) Fajnie je podałaś:-)
OdpowiedzUsuńwyglądają pysznie:), jeszcze nigdy nie jadłam fig
OdpowiedzUsuńIdę zjeść moje figi :)
OdpowiedzUsuńPołączenie słodkiego z balsamico zawsze się sprawdza.Myślę,że zrobię z figami jeszcze jakąś sałatkę,oczywiście z dodatkiem balsamico. Dzisiaj zrobiłem na obiad filet z kurczaka z figami,miodem,świeżym imbirem i kandyzowaną cytryną,też dobre.A paluchy są boskie.Pozdrawiam Christopher
OdpowiedzUsuńWyglądają rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńMówiłam, że pyszne!
OdpowiedzUsuń